środa, 24 marca 2021

Budujemy fundament

 

Niestety do spraw technicznych mam dwie lewe ręce. Dosłownie, nie potrafię nic. Nie wiem, co bym zrobił, gdybym miał nagłą awarię w mieszkaniu. Zapewne wołałbym pomocy i osłupiały obserwowałbym sytuację. Jakoś mój tata nigdy nie wpadł na pomysł, aby czegoś mnie nauczyć, pokazać, czy ogólnie porozmawiać o świecie facetów. Czy mam do niego żal? Nie mogę mieć do niego żalu. Był to człowiek poraniony, który prowadził wewnętrzną walkę. Jedynie, co to brat przejął po nim smykałkę do technicznych spraw i chcąc nie chcąc zainspirowany życiem taty prowadzi firmę budowlaną. Kiedyś może więcej napiszę o Tadeuszu, moim tacie, ale nie dzisiaj. Nie czas na to. Może, co to wiersz wstawię później na fb.

Zatem, reasumując, jestem do niczego w sprawach, z których słynie tzw. "złota rączka". Jednak teorię jakąś tam znam i wiem, że aby dom był mocny, silny, potrzebny mu dobry fundament. Fundament, który staje się dla niego umocnieniem w czasie ogromnej nawałnicy, burzy, gradu, huraganu. Bardzo łatwo sprawy czysto budowlane, techniczne przenieść na życie duchowe. 

Co jest fundamentem Twojego życia?

Przemyśl odpowiedź jakiej udzielisz. Nie odpowiadaj pochopnie. Często mamy wyobrażenia o sobie, o świecie jakim jest drugi człowiek, o Bogu. Często te wyobrażenia dalece odbiegają od prawdy. Dlaczego? Bo chcemy osadzać wszystko, co nas dotyczy w pewne ramy. Chcemy po swojemu wszystko widzieć i wierzyć, że tak jest, ale nie jest. Prawda, ona powinna stanowić fundament życia każdego z nas. Może się wydawać, że pięknie jest żyć w kłamstwie, w swoim wyimaginowanym świecie, ale to kiedyś się skończy. Przyjdzie rozczarowanie sobą, światem, czyli drugim człowiekiem, Bogiem i zostanie gorzka prawda, osłabienie. 

Dlatego nie na kłamstwie, a na prawdzie buduje się trwałe piękno życia.

Niby prosta teoria. Powszechnie znana mądrość, a jednak tak wielu od niej świadomie, czy nieświadomie odchodzi, dlaczego? Prawda, zwłaszcza ta obnażająca moje "ja" przynosi ból, ale z bólu rodzi się życie. Prawda łamie pychę i stawia konkretne wyzwania. Wyzwala i wskazuje jako znak drogowy dalszą drogę działań, decyzji, słów i wyzwań. Tylko trzeba najpierw zaufać, że jestem w stanie ją przyjąć, aby nie doświadczyć na końcu swojego życia brutalnego rozczarowania. 

Czy jesteś na to gotowy?

K. M.

J 8, 31-42

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli».

Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakże Ty możesz mówić: „Wolni będziecie?”»

Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie ma w was miejsca dla mojej nauki. Co Ja widziałem u mego Ojca, to głoszę; wy czynicie to, co usłyszeliście od waszego ojca».

W odpowiedzi rzekli do niego: «Ojcem naszym jest Abraham».

Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to dokonywalibyście czynów Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy dokonujecie czynów ojca waszego».

Rzekli do Niego: «My nie urodziliśmy się z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga».

Rzekł do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem sam od siebie, lecz On Mnie posłał».

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...