piątek, 29 marca 2019

Wartość Krzyża

Kolor fioletowy nie należy chyba do popularnych. Być może często używany jest w świecie mody, ale ja rzadko się z nim na co dzień spotykam. Najbardziej kojarzy mi się z nim liturgia, którą często sprawuje w tym kolorze.

Trwamy w Wielkim Poście. Znaki, które daje nam Bóg są być może nie zrozumiałe i trudne do przyjęcia, ale jeśli zgodne z Jego wolą, to potrzebne. Cierpienia, które spotykają nas na co dzień przybliżają do krzyża. Zakrwawionego krzyża. Nie warto się kłócić z Ty na górze o przekorny los. Petycje raczej również nie zostaną odczytane. Modlitwa może zostać jedynie wysłuchana, ale to także żadna gwarancja ulgi. Syn Boży nie kaprysił przy wypełnianiu woli Ojca. Podjął misję i my musimy zrobić dokładnie tak samo.

Zatem Bracie, Siostro, załóż swój dzisiejszy krzyż na plecy i wyrusz w drogę do swojej pracy, szkoły, na spotkanie z bliskimi. W sercu zaś miej nadzieję, że ta droga kiedyś się zakończy jak ta z Kalwarii. Wtedy będziesz już prawdziwie wolny od bólu.

Zatem ruszajmy razem!

K. M.

Mk 12, 28b-34

Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

środa, 20 marca 2019

Płatki kwiatów

Nie tak dawno zatrzymała mnie w kościele starsza pani, aby opowiedzieć mi swój sen. Przyznaję, że początkowo nie byłem pozytywnie nastawiony do jego wysłuchania. Jednak kiedy tylko go poznałem, to zdałem sobie sprawę jak bardzo jest on dla mnie ważny. Wielokrotnie pisałem na tym blogu o moim pragnieniu jakim jest świętość. Jednak jest to droga pełna kamieni i bardzo wyboista. Upadki są nieuniknione.

Otóż śniło się tej pani, że w świątyni reszelskiej w prawej nawie udzielałem komunii. W pewnym momencie kiedy sięgałem po Ciało Chrystusa zauważyłem, że nie mam Go już w puszce, a wierni nadal czekają w kolejce. Jak to usłyszałem z ust starszej kobiety poczułem wewnętrzny strach. Czy to by oznaczało, że nie jestem godny sprawowania tej czynności? Zaraz okazało się, że jestem w błędzie. Zamiast przemienionego chleba w Ciało Chrystusa podawałem wiernym płatki kwiatów. Prawda, że piękny sen? Mnie on urzekł.

Świętość jest dla każdego. Wiem, że dzisiaj nim nie jestem, ale nie można mi uwierzyć w to, że nigdy nim nie będę. Będę, ale ciężka to droga. Zresztą jest to Droga Krzyżowa każdego z nas.

K. M.

Mt 20, 17-28

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: «Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła.
On ją zapytał: «Czego pragniesz?»
Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».
Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?»
Odpowiedzieli Mu: «Możemy».
On rzekł do nich: «Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował».
Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę.
Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu».

czwartek, 14 marca 2019

Co ludzie powiedzą?

Co ludzie powiedzą?

Pamiętam, że był kiedyś serial o takim samym tytule. Podbijał serca widzów na całym globie. Niestety jeden z aktorów biorących udział w projekcie nie dawno umarł.

Czy opinia ludzka jest dla nas ważna? Te pytanie powinno brzmieć inaczej. Czy opinia innych osób ma wyznaczać kryteria zachowań i zmieniać decyzje niekiedy wraz ze sposobem życia. Odpowiedź wcale nie jest łatwa.

Z jednej strony wiadomo, że język ludzki nie zna litości, a niejeden człowiek klepie nim na umór. Sądy społeczeństwa nie zawsze sprawiedliwe, słuszne, a czasami po prostu krzywdzą.

Z drugiej strony opinia mądrego człowieka i konstruktywna krytyka pozwala na głębsze poznanie własnej osoby oraz na poprawę.

Opinia ludzka zawsze jakaś będzie. Raz pozytywna, a raz negatywna. Jednak nie zawsze musimy na nią zważać. Słuchać warto, co inni mówią, ale nie wszystko przyjmować. Każdy osąd na swój temat powinno się rozważyć, przemyśleć i zdać sobie rachunek sumienia. To pozwoli na trzeźwe spojrzenie w rzeczywistość.

K. M.  

Mt 7, 7-12

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
Gdy któregoś z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem to jest istota Prawa i Proroków ».

niedziela, 3 marca 2019

Nalewka szczęścia część V

- Droga Pani, stary nalewkarz pozostawił mi informację, gdzie mogę odnaleźć przepis na wybrną nalewkę. Wszystkie tropy prowadzą do pani. Bardzo chciałbym, abyś po... Znaczy, aby pani pomogła mi w poznaniu jej receptury.

Młoda kobieta najwyraźniej zdziwiona odpowiedzią spotkanego mężczyzny po chwili odparła.

- Rzeczywiście mój dziadek często opowiadał o panu jako o jednym z najlepszych nalewkarzy w okolicy. Bardzo chciał pana poznać osobiście, ale w ostatnich miesiącach życia choroba przykuła go do łóżka. Jednak nie potrafię sobie przypomnieć, aby on kiedykolwiek zrobił samodzielnie nalewkę. Zazwyczaj kazał kupować je od pana.

- Nic z tego nie rozumiem - zdziwił się Gustaw. Nie takiej spodziewał się odpowiedzi.

- Swoją drogą mam na imię Matylda. Jeśli dysponuje pan czasem, to zapraszam do siebie. Tam pokażę panu pokój mojego dziadka. Myślę, że coś w nim powinno pana bardzo zainteresować.

Kiedy już Gustaw znalazł się w domu Matyldy, ta zaraz poprowadziła go do pokoju najbardziej wysuniętego na północ. Młoda kobieta wskazała gościowi duży barek, który nie posiadał drzwiczek. Znajdowały się w nim liczne trunki. Jednak, co najbardziej zainteresowało Gustawa większość z nich była jego roboty.

- Tak, mój dziadek uwielbiał pańskie nalewki. Swoich nie robił, bo jak twierdził, nigdy nie dorównałby swojemu mistrzowi.

Gustaw podszedł do barku, przy którym stała młoda kobieta. Chwycił jeden z trunków. Matylda od razu próbowała wyrwać mu go z ręki.

- Nie można. Staram się, aby wszystko leżało w nienaruszonym stanie. Tak jak zostawił to wszystko dziadek. To jego pokój. Proszę mi oddać - powiedziała stanowczo kobieta.

- Nie, chcę przeczytać etykietę - odpowiedział Gustaw.

W tym momencie ich spojrzenia się spotkały. Zdali sobie sprawę, że są blisko siebie. Poczuli ciepło, którego pochodzenia żadne z nich nie potrafiło wytłumaczyć. Zaraz potem buteleczka opadła im z rąk, a ich usta spotkały się w namiętnym pocałunku.

K. M.









Łk 6, 39-45

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.
Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...