środa, 1 maja 2019

Mucha

Rozpoczynając ten wpis kątem prawego oka zerkam co rusz na muchę, która pragnie wydostać się z mojego pokoju przez zamknięte okno. Nieświadoma swojej sytuacji bez wyjścia i skazana na śmierć nie traci nadziei. Czy powinienem otworzyć jej okno na wolność?

Leć mucho, leć i ostrzeż inne, że istnieje klatka, której jesteśmy nie świadomi. Wlatujemy do niej wolni i popadamy w niewolę. Często nie widzimy jej krat, tak jak ty tej przeźroczystej szyby, ale ona jest. Zamyka nas w sobie i nie pozwala nam się oddalić. Skazuje na śmierć.

Chwila, czy może dzisiaj ja jestem w takiej klatce? Rozglądam się dookoła siebie. Po omacku szukam krat, ale nie tych stalowych, a tych, które nie widać. Boże, daj mi rozeznać jak jest z moją duszą. Czy jestem jeszcze wolny? Strzeż mnie, abym nie stał się więźniem.

W duchowej klatce może być nawet przyjemnie. Można czasem odczuć przypływ szczęścia, który daje złudne wrażenie wolności. Jednak nic bardziej mylnego. To, czego człowiek w niej nie wyczuwa, to swąd piekła, który zaczyna przenikać duszę i pomału ją uśmierca. Ta próbuje się uwolnić jak ta biedna mucha przez zamknięte okno.

Czy naprawdę nie ma znikąd ratunku?

Samemu z siebie nie można stać się na nowo wolnym. Mucha sama sobie nie otworzyła okna. Tak samo człowiek nie jest posiadaczem klucza, który otwiera drzwi klatki. Jednak jest ktoś kto może je otworzyć. Jezus, to On staje się jedynym ratunkiem.

Wołaj Go!

K. M.














J 3, 16-21

Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu».

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...