poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Męczeństwo siłą Kościoła

Jak odczytywać narastające konflikty polityczne, społeczne, czy religijne w kontekście Zmartwychwstania Pańskiego? Czy w ogóle jest to możliwe do pogodzenia? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Często można usłyszeć powiedzenie, że leżącego się już nie kopie.Jest to prawda. Ten kto umiera nie stanowi już żadnego zagrożenia. Ten kto jest słaby nie zawadza nikomu. Każdy inny zaczyna traktować go neutralnie. Co prawda można pokusić się tu o stwierdzenie, że w tym może tkwić właśnie moc słabych, bo dla wielu oczu są nie zauważalni, a więc więcej mogą. Jednak takie myślenie, nie jest dzisiaj popularne. Określamy ludzi częściej po wyglądzie, a nie po ich duszy, co w większości jest katastrofalnym błędem. To silni wzbudzają dzisiaj strach. Budzą podziw, a zatem i zazdrość wielu. Nikt Jezusa nie ukrzyżował za to, co głosił, ale za to, że zrzeszał wokół siebie multum słuchaczy i wydawał się silny. Sprawiał wrażenie tego, który zaczyna mieć władzę. To było powodem zazdrości, a w konsekwencji krzyża.

Zastanawia mnie od dłuższego czasu zjawisko tak silnych ataków na Kościół. W czym tkwi rzeczywista tego przyczyna. Czy naprawdę wszyscy ci krytycy, krzykacze i naprawiciele Kościoła chcą jego dobra. Niezależnie od udzielonych na te pytania odpowiedzi faktem jest, że jesteśmy świadkami ciekawych czasów, w których wiara staje się dla niektórych celem do zniszczenia. Trzeba przyznać, że w Europie idzie im bardzo dobrze. Niszczone świątynie, odżegnywanie się od symboli religijnych, czy pustki na Mszach. Dopiero ostatnie wydarzenie w Paryżu, czyli zniszczona katedra Notre Dame obudziła wiarę we francuzach, którzy w tym czasie wyszli na ulice z różańcami. Pytanie tylko o to na jak długo ożywiona została ich wiara. Teraz świat żyje zamachami w Sri Lance, gdzie samobójcy dokonali ataków terrorystycznych. Zginęło prawie trzysta osób. To bardzo przejmująca tragedia. Tylu chrześcijan wybrało się na Mszę, by przywitać się ze Zmartwychwstałym i oddali w jednej sekundzie swoje życie. Codziennie ktoś ginie za Jezusa. Kościół to dzisiaj najbardziej znienawidzona przez świat wspólnota. Dlaczego?

Ostatnio zaintrygował mnie metropolita krakowski abp. Marek Jędraszewski, który w dość mocnych słowach powiedział, że dzisiaj głosząc jedynie bożą Ewangelię stajemy się homofobami, antysemitami, wszystkim najgorszym. Osobiście nie chciałbym zobaczyć świata bez wspólnoty jaką jest Kościół. Chociaż nam duchownym, bo jestem jednym z nich, można wiele zarzucić i pewnie byłoby to sprawiedliwe, jednak to my wraz z ludem wiernym stoimy na straży moralności ludzkiej, aby ta nie dosięgła dna.

Europo, świecie otwórz swoje oczy i przestań być zaślepiony przez to, co jest modne i zwie się nowoczesnym stylem życia. Krew męczenników woła do Was! Nie wolno odcinać swoich korzeni. Nie można zrywać tradycji i zapomnieć z jakiej kultury się wyrosło. Nie można bez tych wartości zbudować przyszłości, bo co będzie jej fundamentem?

Kościół nadal będzie stal na straży idei, które budują człowieka i jego wnętrze, a nie go wyniszczają. Chociaż miałby zrodzić tysiące męczenników, był zaszczuwany, bo w tym jego siła. Moc płynąca z nauczania Kościoła jest widoczna po tym jak bardzo jest natężony atak na niego. To świadczy o potrzebie jego misji.

K. M.







Mt 28, 8-15

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i pobiegły oznajmić to Jego uczniom.
A oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą».
Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdy spaliśmy. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu».
Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami, i trwa aż do dnia dzisiejszego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...