piątek, 25 stycznia 2019

Nalewka szczęścia

Dzisiaj mam szczerą ochotę napisać coś pozytywnego. Pomimo szarości i mrozu za oknem. Nie mając względu na telewizję, w której występujący przeważnie zioną jadem mówiąc o miłości. Dlatego ja chcę napisać coś dobrego, co będzie umocnieniem w dzisiejszym dniu i wywoła uśmiech. Pozwoli na odseparowanie się od tych wielkich problemów, na które często  nie mamy wpływu. Zatem pozwolę już sobie zakończyć ten i tak przedłużający się wstęp.

Jako, że będzie to całkowicie zmyślona historia załóżmy, że miała ona miejsce w Reszlu. Malowniczym miasteczku położonym na Warmii. W tym o to miasteczku zamieszkiwał niejaki Gustaw, który słynął z wybornych nalewek. Wszyscy mieszkańcy przygotowując się na specjalne okazje zaopatrywali się u niego. Doceniając smak i aromat trunków, których równych sobie nie znajdzie się w żadnym sklepie. Więc młody mężczyzna nie cierpiał na brak zajęcia. Nalewkę traktował jak prawdziwe dzieło sztuki. Najważniejszym jej składnikiem była miłość. Każdą jedną buteleczkę osobiście zakręcał i wręczał klientowi. Pewnego dnia kiedy schodził do swojej piwniczki, aby skontrolować wyroby usłyszał mocne uderzenia w drzwi wyjściowe.

- Kto się tak mocno do mnie dobija?  - Pomyślał.

Szybko powrócił do domu, aby sprawdzić kogo wiatr przywiał pod drzwi. Kiedy już je otworzył zobaczył przed sobą małą parę, dziewczynkę i chłopca.

- Słucham drogie dzieci, w czym mogę wam pomóc?

- My chcieliśmy ofiarować panu jedną z naszych buteleczek - rozpoczęła odważnie dziewczynka.

- Jak masz na imię cukierku?

- Zuzia, a to mój brat, Antek - powiedziała wskazując na chłopca.

- Jeszcze powiedzcie mi skąd macie tę buteleczkę? - zaciekawił się mężczyzna.

- To jest buteleczka mojego dziadka, który umarł kilka tygodni temu i bardzo pana lubił. U nas pokrywałaby się kurzem, a u pana zostanie wykorzystana. Prosimy przyjąć.

- Dobrze, dziękuję.

Mężczyzna na koniec spotkania postanowił obdarować dzieci prezentem i wręczył im w podziękowaniu garść cukierków. Zuzia i Antek zaraz potem oddalili się, a Gustaw położył buteleczkę na biurku i powrócił do piwniczki. Czas mijał niemiłosiernie szybko. Godzinami mógł spoglądać na nalewki. Były one jego pasją. Nadchodził wieczór. Przez małe okienko w piwniczce przestało dobiegać światło.

- Czas już pójść na górę.

Mężczyzna uważnie wspiął się po schodach i zamknął klapę od swojego ulubionego miejsca i podszedł do biurka, gdzie czekał na niego prezent od dzieci. Chwycił go w dłonie.

- Przydarz mi się buteleczko. Jeszcze zostało mi trochę czarnych porzeczek. Wykorzystam cię.

Butelka była oklejona ciemną naklejką. Gustaw odkręcił zakrętkę i zajrzał do środka. W jej środku znajdował się list. Mężczyzna zaciekawiony jego treścią szybko go wyciągnął i z zapartym tchem czytał każde zawarte w nim słowo.

Jaka była treść listu?

Cdn.

K. M.






















Mk 16, 15-18

Słowa Ewangelii według świętego Marka
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich:
«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».

1 komentarz:

  1. Z ogromną ciekawością czekam na dalszy ciąg,
    a póki co poszukam, gdzie leży ten piękny Reszel.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...