środa, 17 października 2018

O człowieku, który wstać nie chciał - część III

- Obiecuję zaraz do ciebie powrócić. Tylko spotkam się z Nadzieją. Ty nigdzie nie odchodź, proszę - tymi słowami po raz ostatni zwróciło się Życie do Wiary i po chwili opuściło park. - Jeszcze tyle do zrobienia, a co rusz piętrzą się nowe problemy. Oby tylko zdążyć przed zachodem słońca. Nie chciałbym, aby jutro tak wyglądało.

Minuty, godziny bezlitośnie upływały.

- Nadziejo! Nadziejo! Nadziejo! - wołało Życie jednak jedyną odpowiedzią była głucha cisza. Nawet echo pozostawało głuche na  jego wołanie.

Po chwili zmęczone poszukiwaniami Życie postanowiło odpocząć i zregenerować siły. Odpowiednim do tego miejscem był nieopodal znajdujący się most, który dzielił świat bajek od świata ludzi. Kiedy już znalazło się w wymarzonym na relaks miejscu położyło się na trawie. Jednak nie dane mu było zaznać chwili wytchnienia, bo zaraz dobiegł je głośny płacz. Szybko poderwało się na nogi.

- Ciekawe kto tak zanosi się płaczem. Trzeba sprawdzić. Zdaje się, że ten ktoś jest na środku mostu.

Życie nie zwlekając ani chwili dłużej udało się do miejsca, z którego dobiegał płacz. Kiedy już się znalazło na moście rozpoznało w płaczącej postaci Nadzieję.  Szybko do niej podbiegło i tuląc ją zapytało:

- Co się stało? Skąd te łzy?

- Ja gasnę. Gasnę już nie tylko w ludzkich oczach, ale i sercach. Coraz mnie mniej w codzienności. Mój płomyk dogasa. Nie chcę zniknąć całkiem.

- Nie zgaśniesz.

- A właśnie, że zgasnę i nie potrafię temu zaradzić - powiedziała Nadzieja z jeszcze większym smutkiem. - Jestem nikomu niepotrzebna.

- Jak to? Właśnie, że nieprawda. Ja ciebie bardzo potrzebuje. Wiara ciebie potrzebuje. Nie zgaśniesz. Bez ciebie trudno o przyszłość.

- Co ja znaczę bez miłości. Nie pomogę wam bez niej - nadzieja otarła łzy i jakby się trochę uspokoiła.

- Tak właściwie, to wiesz, gdzie jest teraz Miłość?

- Niestety odeszła i nie wiem, gdzie jest. Ktoś musiał bardzo ją zranić - odparła Nadzieja po czym zakryła twarz.

- No nic, trzeba będzie ją odnaleźć i Miłość. Nadziejo, Ty na mnie poczekaj. Potrzebuję ciebie, ale bez Miłości i ty mi nie pomożesz.

Cdn.

K. M.












Łk 11, 42-46

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział:
«Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiej jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą».
Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: «Nauczycielu, słowami tymi także nam ubliżasz». On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie».

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...