niedziela, 30 września 2018

Wada wzroku

Pamiętam swoje pierwsze okulary. Jako dziecko byłem przymuszony do ich noszenia ze względu na rozwijającą się wadę wzroku, którą było trzeba nad zwyczajniej w życiu skorygować. Tyle kombinacji, aby ich nie zakładać, zapominać, czy gubić. Każdy pomysł kończył się fiaskiem. Bardzo nie lubiłem swoich okularów. Wielkie na pół policzka, brązowe i gruba oprawa. Nie podobały mi się.  W dodatku często spadały mi z nosa i mama wpadła na genialny pomysł, aby dorobić do nich sznurek. To już była dla mnie totalna klapa, upokorzenie. Wtedy jeszcze nie rozumiałem dlaczego każą mi je nosić. Odbierałem to wszystko jako karę i obowiązek. Z tym, że gdybym wtedy wygrał i przestałbym je nosić, dzisiaj męczyłbym się z wadą wzroku. Mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że jestem wdzięczny tym wszystkim, którzy mnie wtedy pilnowali, abym zawsze miał szkła na nosie.

Dlaczego o tym piszę? Myślę, że jest to dobre odniesienie do dzisiejszego fragmentu Ewangelii, kiedy czytamy o unikaniu zła. Mało kto lubi nosić okulary, a w codzienności bywa tak, że już nasze oczy nie wszystko potrafią dostrzec same z siebie. Wiele sytuacji spowszedniało, choć za pierwszym razem na pewno rodziły w nas mieszane uczucia. Na przykład takie jak bójki, czy ludzka bieda. Ciekawe jest to, że ludzie bezdomni więcej empatii wzbudzają u dzieci niż u dorosłych. Takie kwestie jak In vitro, eutanazja, aborcja, antykoncepcja, kiedyś tematy tabu, a dziś "normalka". Jedyna wspólnota, która jeszcze trzeźwo patrzy na te sprawy, to Kościół, który chroni życia od poczęcia i nie daje sprzedać sobie kłamstw. Dzisiaj potrzebujemy mnóstwo okularów, aby lepiej dostrzegać, co jest dobre, a co złe. Bez nich wszystko się rozmazuje i staje się szare, a w życiu duchowym takiego koloru nie ma. Zatem jak rozumieć potrzebę okularów? Otóż trzeba ciągle zaczytywać się w Piśmie Świętym, w którym dokładnie i klarownie wybrzmiewa, co prowadzi do zbawienia, a co zamyka nas na życie wieczne. Po drugie potrzeba modlitwy, która pobudza naszą wrażliwość, a przede wszystkim najważniejsza jest Eucharystia.

Na kanwie dzisiejszej Liturgii Słowa warto postawić sobie pytanie:

Czy ja mam dobry wzrok?

K. M.

Mk 9, 38-43. 45. 47-48

Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami».
Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.
Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.
Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie».

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...