sobota, 11 sierpnia 2018

Żołnierze wprowadzili Jezusa, aby zaraz go obedrzeć z godności.  Ciało pokrwawione pomału opada na rękach jednego z nich. Po chwili sadzą Go na przygotowanym pieńku. Okrywają szkarłatnym płaszczem. Oddają prześmiewczo pokłony.

Król żydowski!

Wszyscy nagle zamarli w bezruchu. Król nie ma korony. Gdzie się podziała Jego korona? Kto o niej zapomniał? Trzeba Mu ją jak najszybciej nałożyć. Przed królewskim majestatem po chwili staje mała dziewczynka. Uśmiecha się w Jego stronę.  Wygląda jak mały aniołek, który zszedł z wysokości,a teraz szuka powrotnej do domu. Podchodzi bliżej skazańca, który najwyraźniej przejęty jej pojawieniem wypuścił pierwsze łzy spod powiek. Malutka osóbka przybliża się do króla i wyjmuje ze swojej równie malutkiej torebki koronę.  Oziębły żołnierz wyrwał ją dziewczynce z rąk i bez wahania włożył ją na głowę Jezusa.

Spojrzenie pełne miłości. 

Trwało ono może chwilę. Dziewczynka zrozumiała,że już nic więcej nie jest w stanie ofiarować temu, którego kocha swoim małym sercem. Czuła jednak, że dała tyle ile mogła najwięcej.

Uśmiech, gest nadziei.

Odchodząc od miejsca spotkania z Miłością uśmiechnęła się delikatnie i znikła w oddali. Wiedziała, że tylko w ten sposób może Mu pomóc.  Być tą, która doda mu nadzieję.

K. M.

Mt 17, 14-20

Ewangelii według Świętego Mateusza
Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i padając przed Nim na kolana, prosił: «Panie, zlituj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę. Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, lecz nie mogli go uzdrowić».
Na to Jezus odrzekł: «O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie Mi go tutaj!» Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie.
Wtedy uczniowie podeszli do Jezusa na osobności i zapytali: «Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?»
On zaś im rzekł: «Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam!”, a przesunie się. I nic nie będzie dla was niemożliwego».

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...