czwartek, 31 maja 2018

Ciągle głodni

Dzisiaj w uroczystość Bożego Ciała, każdy z nas ma sposobną okoliczność do krótkiej refleksji nad pokarmem jaki codziennie przyjmuje. Lubimy chodzić po sklepach i dużo ładować do naszych koszyków. Naszym oczom wydaje się, że jesteśmy to wszystko w stanie pochłonąć. Lodówka się zapełnia. Mija po kolei termin ważności spożycia wszystkich produktów i część z nich trafia do kosza. Podobno w Polsce z marnowaniem jedzenia jeszcze nie jest najgorzej. Jednak nie jest to żadne usprawiedliwienie. Wszystko w tym świecie jest darem bożym i jako takie powinno być przyjęte. Konsumpcjonizm bazuje na potrzebie, a że w handlu liczy się sprzedaż więc jak te małe rybki często dajemy się nabrać reklamodawcom, że wszystko, co nam prezentują jest wręcz niezbędne i właśnie na to mamy ochotę. Manipulacja na szeroką skalę.

Szkoda, że takie myślenie nie przekładamy na aspekt duchowy, gdzie mamy kontakt z chlebem eucharystycznym. Przechodząc ulicami miast, wsi widzimy pięknie pomalowane panie, silnych facetów, ale ilu z nich jest głodnych. W ilu z nich wydziera się dusza znajdująca się w agonii? Boże!

Rozmawiajmy o tym w rodzinach, z przyjaciółmi, u znajomych. Poruszajmy ten problem tam, gdzie jest to możliwe, bo kochamy. Kochać, to znaczy jedną nogą być na ziemi, a drugą stąpnąć na skrawku nieba. Inaczej zatroszczyć się o sprawy ziemskie i duchowe tych, którzy zostali nam dani.

K. M.

Mk 14, 12-16. 22-26

Słowa Ewangelii według Świętego Marka
W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: «Gdzie chcesz, żebyśmy przygotowali Ci spożywanie Paschy?»
I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiedzcie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: Gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas».
Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, a tam znaleźli wszystko, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę.
A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im, mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić będę go nowy w królestwie Bożym».
Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...