sobota, 27 stycznia 2018

Ufam...

Ufam, choć niedoskonale, bo ciągłe wątpliwości wystawiają na próbę moją wiarę.

Ufam, choć nie na sto procent, bo wciąż jest jakieś ale, które czasem przeważa.

Ufam, choć nie do końca i zabezpieczam swoje życie na wiele różnych sposobów.

Ufam, choć nie tak do końca i nie nie zawierzam w pełni w Twoje słowa.

Ufam, choć mało Ciebie znam, tak często w Pismo Święte zaglądam.

Ufam Tobie jak ci uczniowie w łodzi, którzy choć przy nich byłeś zapomnieli o ufności.

Trudno jest mi ufać Panie w mojej codzienności.
Pomóż mi dzisiaj zajrzeć do sumienia
i odkryć mi moje ludzkie ja,
które Twoja miłość przenika.

Chcę zaufać jak Faustyna.
Przyjąć jak Sopoćko.
Jak Jan Paweł II głosić.
Życie moje
z wiarą znosić.

K. M.

Mk 4, 35-41

Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!» Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: «Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...