wtorek, 12 grudnia 2017

Muszę odnaleźć!

Czy zdarzyło się kiedyś Tobie coś zgubić? Coś bardzo ważnego? Czy nie zacząłeś od razu poszukiwań tej rzeczy? Ja na przykład w tej sytuacji wołam pomocy św. Antoniego. On mi zawsze pomaga. Ciekawe jak Ty sobie radzisz.

Rzecz jak rzecz, ale większy problem, gdy zagubi się osoba. Zaczyna się wtedy nerwówka, obdzwanianie szpitali, rodziny, znajomych. Ewentualnie zagubienie można zgłosić na policji. Ciekawie, a zarazem smutno jest, gdy ta osoba jest obok nas, a my jej nie widzimy.

Czy jest to możliwe?

Oczywiście, że tak. Tak wiele ludzi w dobie telewizji, komputera, komórki nie zauważa najbliższych. Z czasem tracąc ich niemalże bezpowrotnie. Jezus pokazał nam, co znaczy szukać i znajdować. Kochać, to przede wszystkim dostrzegać i pilnować tej drugiej osoby, aby nic ją nie przesłoniło.

Ocknij się!




Mt 18, 12-14
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały.
Tak też nie jest wolą ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych».

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...