poniedziałek, 29 marca 2021

Wielki Poniedziałek, czy "to się opłaca"?

 

Nie lubię pewnych określeń, które choć z pozoru są nieszkodliwe, ale gorzej, gdy stają mottem wypowiadającego je. Oto one:

- Nie opłaca się.
- Nie wyjdę na swoje.
- Ale, co będziesz z tego miał?

Oczywiście jest ich o wiele więcej, ale trudno mi by było wymienić tu wszystkie. Zresztą wiadomo o co chodzi. Owszem, są sytuacje, w których wypada coś zarobić, coś zyskać, czy po prostu nie stracić, ale jeżeli zysk ma być celem wszystkich podejmowanych działań, to chyba coś nie gra.

Zresztą, czy Judasz wkurzając się na Marię, że drogim olejkiem namaściła stopy Jezusa nie patrzył również materialistycznie?

W życiu są pewne sytuacje, które wręcz proszą się o straty. Kiedy pomagam choremu dziecku nie zapytam się o zysk. Kiedy kupuje bezdomnemu bułkę, to trudno o zwrot pieniędzy. Niekiedy można zrezygnować ze swojej racji dla większego dobra. Nie zawsze, ale można przemyśleć sprawę. Kiedy ktoś krzyczy, że zawsze zwycięża, to zaczynam się go bać. Dlaczego? Bo nawet Bóg zgodził się na przegraną z perspektywy ludzkiej, aby zwyciężyć.

Maria, ta która namaściła Pana, wcale nie zmarnowała olejku. Po prostu spożytkowała go najlepiej jak tylko mogła. Nie była apostołem, a mądrością wyprzedziła niejednego z nich, a w pierwszej kolejności Judasza.

Maria - żywy figowiec - wydała dobry owoc rozumiejąc na swój prosty sposób obecną sytuację.

Judasz - suchy figowiec - nie daje już z siebie owoców. Pomału zamiera w nim życie.

Wielki Poniedziałek

Mario, zastanów się, co robisz?
Cenny olejek tak głupio marnować.
Czy wiesz ile można na nim zarobić?
Zarobek lepiej spożytkować.
Mario?
Kropla po kropli namaszcza stopy.
Nic nie rozumiem. Patrzę jak głupiec.
Mario, zaprzestań!
Judasz popadł w gniew.
Jest zbrodnia, będzie kara.
Pcha go silny nienawiści zew.
Przebrała się już miara!

Marnotrawstwo!

Judasz z diabłem pakt zawiera.
Mario, to nie Twoja wina.
W nim już dawno zgasła nadzieja.
On ze sobą samym się boryka.
Mario, nie zważaj na apostołów.
Ty namaść swego Pana, zanim...
Jeszcze nie słychać ich kroków,
a wyrok zapadł już nad nim.

Judasz jak uschły figowiec
- owoców nie wyda.

Mario, namaść swego Pana.
Ja nie muszę dziś rozumieć.
Ja będę wciąż pytał,
abym jako żywy figowiec owoce mógł wydać.


K. M.

J 12, 1-11

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.

Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano.

Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, Mnie zaś nie zawsze macie».

Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...