sobota, 18 sierpnia 2018

Zacheusz

Jest takie miejsce położone niedaleko mojego domu, w którym czuje się tak, jakby czas się zatrzymał i trwała tylko ona... cisza. Nie ta zewnętrzna, ale przede wszystkim wewnętrzna. Odnajduję w niej siebie. Przed oczami mojej duszy staje On. Patrzy na mnie wzrokiem przebaczenia. Wyciąga do mnie prawą rękę, abym ją chwycił i mógł się na niej oprzeć. To, co wewnętrznie tam odczuwam nie idzie w pełni opisać słowami, chociażby najbardziej wzniosłymi. Prowadząc dzieci czuję się prowadzony przez Niego.

Zacheusz w Nowym Kawkowie, to przepiękne miejsce, w którym obecność Boża potwierdzona jest licznymi znakami. Będąc moderatorem na wielu turnusach rekolekcyjnych sam ich doznałem. Na przykład przy spowiedziach, podczas których wielu na nowo ujrzało oblicze kochającego Ojca. Miała miejsce przemiana wielu serc. Aby zrozumieć prawdziwość tych słów wystarczy przyjechać w to miejsce i zatopić się w atmosferze modlitwy.

Dzisiaj zakończył się dziecięcy turnus. Pomimo trzynastu dni tam przeżytych i odczuwalnego zmęczenia nie byliśmy źli, ale pełni zadowolenia  z danego czasu, który dobiegł końca oraz nadziei, że wyda on owoce w życiu dzieci, którym trudno było wyjeżdżać do domów rodzinnych. Jednak, jak wiadomo, nagromadzonego bogactwa duchowego nie można zatrzymywać dla siebie. Należy iść dalej przez świat wyznaczoną drogą i się nim dzielić z ubogimi, których wciąż zbyt wiele.

K. M.

Mt 19, 13-15

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Przynoszono do Jezusa dzieci, aby położył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: «Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Położył na nie ręce i poszedł stamtąd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...