niedziela, 22 lipca 2018

Proszę o modlitwę

Pozwolę sobie na kilka refleksji. W sumie to nie moja wina, że w mojej głowie zapanował chaos, który trudny jest dla mnie to uporządkowania. Żartobliwie rzecz ujmując niejeden psycholog miałby ze mną dzisiaj problem. Jednak przechodząc do myśli.

Podczas jednej z dzisiejszych Mszy zastanowiło mnie, dlaczego niektórzy wierni decydują się na wyjście ze świątyni przed uzyskaniem błogosławieństwa. Czyżby tak bardzo się śpieszyli, że poświęcenie godziny dla Boga, to o wiele za dużo? Ciekawo, co ich tak pogania. Przed nimi w ostateczności otwiera się jedynie wieczność.

Jakby ktoś z czytających jednak nie wiedział, to w naszej parafii, mam na myśli Reszel, gościmy zespół LAUDANS z Białorusi. Młodzi pięknie prezentują swój mały, aczkolwiek wspaniały dorobek. Kilka płyt wydanych, które nie tylko ubogacają współczesną kulturę i przemysł muzyczny, ale i ducha. Muzyka jest przedsmakiem nieba. Kluczem otwierającym serca.

Myślami jestem również już w podróży. Po południu zmierzam do Warszawy, aby trochę odsapnąć i odnaleźć siebie. Ktoś zapyta, dlaczego w Warszawie, najbardziej zatłoczonym mieście? Otóż śpieszę z odpowiedzią. W Falenicy, jednej z dzielnic w stolicy, znajduje się piękny ośrodek rekolekcyjny, który polecam. To będzie mój czas z Bogiem.

Proszę o modlitwę.





 

Mk 6, 30-34

Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...