Szczerze.
Szczerze.
Nie wiem kim jestem.
Może z bajki zaklętym w ropuchę
pięknym księciem,
który pragnie być sobą,
szczerze.
Aktorem,
który odgrywa życiową rolę,
co zapomniał słów scenariusza
i improwizuje na scenie.
Może nie za dobrze,
ale szczerze.
Błaznem,
który wywołuje u innych uśmiech na twarzy,
a sam ponury w czterech ścianach
zmaga się ze smutnym,
życiowym cierpieniem
i pragnie uśmiechu dla siebie.
Kim jestem?
Kto, co o mnie powie,
bo sam nic nie wiem?
Nic szczerze.
Być może tak lepiej.
K. M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz