wtorek, 16 kwietnia 2019

Świadectwo

Melancholijna muzyka nastraja wnętrze mojego małego pokoju, który wypełnia się jej nutami. Moje emocje tworzące chaos myśli pomału się uspokajają. Jedynie pozostają pytania bez odpowiedzi. Jakim jestem człowiekiem? Kto da o mnie świadectwo? Jakie ono będzie? Czy jest ono potrzebne i do czego? Chyba nie potrafię sam siebie już ocenić. Czy robię dobrze w swoim krótkim życiu, a może błądzę w przekonaniu, że czynię wszystko tak jak się powinno? To są chyba dylematy każdego człowieka. Przynajmniej tak się łudzę i z taką myślą wolę zasypiać.

Nie oceniaj mnie. Świadectwo o człowieku, to nie to samo co ocena. Ta może być niesprawiedliwa, a przez to w konsekwencji nie wiadomo, czy nie zrani, a w gorszym przypadku zabije ducha. Świadectwo nie wystawia punktacji, ani też nie potępia. Świadectwo jest pozbawione osądu. Może być dobre bądź złe, ale tylko na podstawie suchych faktów o działaniach drugiego człowieka. Od oceny człowieka i jego życia jest Bóg. To On jest tym, który jest sędzią i wyrokuje. Nikt z nas żyjących tylko przez chwilę na tej ziemi, która nie jest nawet w pełniejszym sensie naszą ojczyzną nim nie jest. My jedynie jesteśmy na niej gośćmi będącymi w podróży.

Zatem nie oceniaj mnie. Chcę być dobry, ale czasem, jak każdy, miewam słabości. Parafrazując jeden z fragmentów Ewangelii, jeśli jesteś bez winy pierwszy rzuć we mnie kamieniem. Pomóż mi lepiej powstać z kolan, gdy upadnę i zrób to tak, aby nikt nie widział, że się złamałem i bym się nie wystawił na pośmiewisko. Zrób to z miłością. Chcę być dobrym człowiekiem. Zresztą pewnie tak jak i ty.

Zamiast mnie ocenić daj mi szansę.

K. M. 

J 13, 21-33. 36-38

Słowa Ewangelii według Świętego Jana
W czasie wieczerzy z uczniami Jezus wzruszył się do głębi i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie wyda». Spoglądali uczniowie jeden na drugiego, niepewni, o kim mówi.
Jeden z Jego uczniów – ten, którego Jezus miłował – spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?» Ten, oparłszy się zaraz na piersi Jezusa, rzekł do Niego: «Panie, któż to jest?»
Jezus odparł: «To ten, dla którego umoczę kawałek chleba i podam mu». Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wstąpił w niego Szatan.
Jezus zaś rzekł do niego: «Co masz uczynić, czyń prędzej! » Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: «Zakup, czego nam potrzeba na święto», albo żeby dał coś ubogim. On więc po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc.
Po jego wyjściu rzekł Jezus: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy.
Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale – jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię – dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie».
Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, dokąd idziesz?»
Odpowiedział Mu Jezus: «Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz».
Powiedział Mu Piotr: «Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie».
Odpowiedział Jezus: «Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz».

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Współczesny Adam kontra uczeń

  Po jakich słowach rozpoznać współczesnego Adama?  - To nie moja wina! Ja planowałem inaczej. Przecież wszyscy tak robią, a po za tym to ...